sobota, 12 listopada 2016

Moja miłość do Dżemu

Hej :)

Dzisiejszy post będzie odnosił się do jednego z moich hobby - muzyki, a dokładnie o moim ukochanym zespole. W obecnych czasach ludzie słuchają aktualnie popularnych gwiazd lub klasycznych, starych zespołów oraz artystów. Zaliczam się do tej cudownej drugiej grupy, choć nie poniżam tu grupy pierwszej, gdyż czasami i muzyki takich gwiazd się słucha.



To właśnie zespołu Dżem będzie tyczył dzisiejszy post.

Moja przygoda z tymże zespołem rozpoczęła się na feriach w 2011 roku. Przed samymi feriami pani z muzyki zadała nam następujące zadanie - przerobić znany utwór na piosenkę o Złotoryi, gdyż właśnie w tamtym roku przypadało 800-lecie miasta. Za zadanie zabrałam się wraz z moją ówczesną przyjaciółką - Agnieszką. To ona zaproponowała (wtedy jeszcze przez GG, hahaha), abyśmy wykorzystały utwór Dżemu - Whisky. Miałam zająć się przerobieniem tekstu, a ona miała nauczyć się grać ten utwór na gitarze.


Naprawdę uporczywie starałam się cokolwiek wymyślić... Słuchałam tego kawałka minimum 20 razy. I wtedy nastał ten moment - TAKIEGO utworu po prostu nie można przerabiać. Tak też zaczęłam go słuchać nadal, lecz tylko dla siebie. Powoli klikałam w kolejne utworu, takie jak Czerwony jak cegła, Paw, Jesiony... i moja miłość zaczęła rosnąć. Po kilku tygodniach utwory z Ryśkiem Riedlem były dla mnie czymś oczywistym. Następnie wgłębiałam się w działalność Dżemu z Maćkiem Balcarem. Czasy Jacka Dewódzkiego omijałam łukiem, nie potrafiłam po Ryśku wyobrazić go sobie na miejscu Riedla śpiewającego chrypliwie cudowne utwory Artysty. Wiadomo, było kilka kawałków, których słuchałam, np. Zapal świeczkę. Mało tego było...

Miesiące mijały i nastał piękny dzień - 10 grudnia 2011 roku - pierwszy mój koncert Dżemu. Odbył się w Legnicy w OSiR. Stałam pod samymi barierkami! Najcudowniejsze wspomnienie tego dnia? Moment, w którym Beno Otręba przybił mi piątkę, gdy przeszedł przed barierkami! Dopiero po kilku chwilach uświadomiłam sobie co się naprawdę stało...

Kupowałam kolejne plakaty, płyty, książki... Całe moje życie kręciło się wokół Dżemu. Pamiętałam wszystkie daty urodzin, rodziny, WSZYSTKO. Nawet ulubionych aktorów, filmy itd. Fanatycznie ich kochałam. Marzyłam o spędzeniu z nimi wspólnie dnia, gdy skończę spokojnie 18. lat... Aby móc usiąść przy piwku, porozmawiać, pośmiać się, pożartować. Naprawdę to było moje marzenie... Może do dziś jest ukryte gdzieś w serduszku ♥

W połowie lutego 2012 jak zawsze czekałam pod salą od matematyki (czasy podstawówki), gdy nagle z niej wyszedł wspaniały nauczyciel, którego zapamiętam do końca życia - p. Kajetan Kukla, którego z tego miejsca bardzo serdecznie pozdrawiam! Nasza rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
K.K.: Który gitarzysta Dżemu ma s w nazwisku?
Ja: *mega dezorientacja*
K.K.: Tak, tak. Styczyński.
Ja: No tak, wczoraj miał urodziny.
K.K.: A chcesz go poznać?
Ja: *szok, niedowierzanie, łzy w oczach* Pewnie!
I tu powiedział mi, że odbędzie się Jam Session z Jurkiem Styczyńskim i może mnie wprowadzić za kulisy, będę mogła porozmawiać, zdjęcie sobie zrobić. Wyszło, jak wyszło, za kulisy nie poszłam, ale zdjęcie mam! Hahah :D

10 sierpnia 2012 roku pojechałam na kolejny koncert - tym razem na Polish Bike Week w Karpaczu. Wykupiłam specjalną koszulkę, aby móc wejść do "strefy VIP". Znów stałam pod samą sceną, a gdy Maciek podjechał na Harleyu miałam dosłownie metr do niego. Byłam taka szczęśliwa! Wtedy na koncercie towarzyszył mi wspomniany wyżej p. Kajetan. Pamiętam do dziś, gdy dodał na Facebooka zdjęcie plakatu imprezy i napisał mniej więcej: "tak blisko, a tak daleko". Napisałam wtedy w komentarzu, że jadę na ten koncert z ojcem. I wtedy wpadłam na ten szalony pomysł - szybko zadzwoniłam do ojca i zapytałam czy p. Kukla może z nami pojechać. Gdy się zgodził napisałam do p. Kajetana. :) Wtedy dodał komentarz "może dzięki dobrym ludziom nie tak daleko". Pamiętam, że jak jechaliśmy do Karpacza to w radiu leciał jeden utwór Dżemu, a gdy wracaliśmy to drugi. Przeznaczenie, hahah :D

Mój trzeci, i jak na razie ostatni, koncert całego zespołu miał miejsce w lipcu 2014 roku podczas Lwóweckiego Lata Agatowego. Wtedy właśnie dostałam coś, czego strasznie chciałam - wspólne zdjęcie z Benem Otrębą, Jasiem Borzuckim oraz Jurkiem Styczyńskim. Nie złapałam reszty, szkoda..

W styczniu 2015 roku pojechałam na solowy koncert Maćka Balcara. Cała akcja była niesamowita! Zobaczyłam o koncercie we Wrocławiu, który był koncertem inauguracyjnym całej trasy, chciałam pojechać, ale nic się nie odzywałam... W pewnym momencie coś mnie tknęło i weszłam na stronę z biletami. Co chwilę zarezerwowane były dwa miejsca w różnych częściach sali. Siostra słabo ukryła całą akcję z biletami, bo i znalazłam potwierdzenie, i wiedziałam, że poszła po bilety... Ale gdy szłyśmy do babci w Wigilię, Ana próbowała mi wmówić, że biletów nie ma. Niby nie uwierzyłam, lecz w środku zrobiło mi się przykro. Usiedliśmy przy stole, rozdają prezenty. Otwieram swój i nie ma go.. Zrobiło mi się przykro, Ana spojrzała na mnie i mówiłam, że nie ma. Przytaknęłam... i wtedy... siostra wyciągnęła kopertę, a ja się popłakałam ze szczęścia!
Koncert był niesamowity! Kupiłam także nową płytę i... zrobiłam sobie zdjęcie z Maćkiem ♥

Obejrzałam także wszystkie dostępne filmy o zespole, jak i samym Ryśku Riedlu. Po kilka razy. Może kilkanaście...

Bardzo żałuję, że post nie może zostać opatulony w piękne zdjęcia, ale połowa z nich zaginęła... To okrutne :(

Dżem stał się moim życiem, miłością, uzależnieniem. To nigdy nie przeminie, lecz teraz się po prostu opakowałam i przystopowałam.
Na koniec przedstawię Wam moje ulubione utwory:



Zapraszam Was do pozostawienia komentarza oraz na moje social media:
Facebook
Instagram
Twitter
Snapchat - kotnaxxx

6 komentarzy:

  1. Genialnie! Zazdroszczę, sama kocham Dżem i moje dzieciństwo bardzo kojarzy mi się z tym zespołem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała historia.. Przypomina moją z Guns N Roses i Slash'em, dzięki temu gościowi zacząłem grac na gitarze 6 lat temu. Dżem to podstawa gitarzysty zwłaszcza wehikuł czasu ;)
    Ah mozna by bylo tak gadać i gadać ;) Pozdrowionka i bardzo fajnie się czyta twojego bloga ;) Czekam na więcej najlepiej o muzyce ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za te miłe słowa ❤ O muzyce na pewno się coś pojawi! Będzie relacja z koncertu Justina Biebera. Mimo, że to coś całkiem innego niż Dżem, to jednak to co się tam działo rozwaliło moje serce.
      Jeśli masz jakieś jeszcze propozycje to zachęcam do napisania! :)

      Usuń
    2. No chętnie poczytam, o tym co się tam stało, mimo że to kompletnie nie mój typ muzyki.. no ale o gustach się nie dyskutuje ;) Chętnie poczytam jeszcze jakąś historię z jakimś zespołem, jeżeli taką masz :)

      Usuń