wtorek, 20 września 2016

"Piosenki dla Pauli" - recenzja #1

Witajcie :)
Witam w książkowym kąciku tego bloga. Na pierwszy raz wybrałam książkę, którą skończyłam kilka dni temu. Już na wstępie zachęcam do pozostawienia po sobie komentarza! :)
Piosenki dla Pauli to debiut hiszpańskiego pisarza Blue Jeans. Książkę zaczął pisać w Internecie, więc pewnie nie spodziewał się takiego sukcesu, jaki osiągnęła. Dzięki ogromnej rzeszy fanów jego twórczości książka trafiła do nas w wersji papierowej.

DANE KSIĄŻKI


Tytuł: Piosenki dla Pauli
Autor: Blue Jeans
Tłumaczenie: Izabela Rosińska
Język oryginalny: hiszpański
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 640
Data premiery: 18.04.2012 r.

BOHATEROWIE KSIĄŻKI

Pierwszoplanowi:
Paula - główna bohaterka, 16-letnia uczennica liceum (w książce obchodzi także 17. urodziny), zakochana po uszy w Angelu.
Angel - 22-letni dziennikarz muzyczny, chłopak Pauli.
Alex - młody, początkujący pisarz. Przyjaciel Pauli poznany w kawiarni.
Mario - brat Miriam, zakochany w Pauli od dzieciństwa.
Katia - młoda różowo-włosa piosenkarka, autorka hitu sezonu

Drugoplanowi:
Diana - przyjaciółka Pauli, znana z częstego zmieniania chłopaków.
Miriam - przyjaciółka Pauli, siostra Mario. Jest najstarsza z grupy przyjaciół, ponieważ powtarza rok.
Cris - przyjaciółka Pauli, najspokojniejsza z sugusek.
Mercedes & Paco - rodzice Pauli
Erica - 5-letnia siostra Pauli
Irene - przyrodnia siostra Alexa. Jest córką żony ojca pisarza.


MOJA PRZYGODA Z KSIĄŻKĄ

Książkę otrzymałam na koniec roku szkolnego w II klasie gimnazjum. Miało to miejsce w 2014 roku, a więc ponad 2 lata temu. Była to nagroda za pomoc w świetlicy szkolnej, której zresztą w ówczesnym czasie byłam przewodniczącą. Można to bardziej uznać więc za podziękowanie, niż nagrodę.
Zaczęłam ją czytać niedługo później, ale jej grubość i brak wolnego czasu skutecznie mnie zniechęciły. I tak oto niestety książka wylądowała na półce wraz z innymi książkami pod tytułem chcę je przeczytać, ale nie mam kiedy. Tak minęły 2 lata. Może jeszcze z raz czy dwa, próbowałam zacząć ją czytać, ale zawsze kończyło się to tak samo. Aż nadszedł sierpień i wyjazd do Niemiec. Wtedy postanowiłam wpakować książkę do walizki i zacząć ją w końcu konkretnie czytać.

OPINIA

Książkę czytałam łącznie ok. 4-5 tygodni. To dużo, naprawdę. Przez pierwsze 3 tygodnie czytałam tylko okazyjnie, gdzieś przed snem, na tarasie. Kartki były przewracane niezwykle powoli, co nie było całkiem normalne w moim przypadku. Jednakże, gdy wróciłam do Polski zrobiłam sobie chyba tygodniową przerwę, lecz gdy tylko rozpoczął się rok szkolny wkręciłam się w historię niesamowicie! Czytałam w busie do szkoły i z powrotem, czytałam w szkole, w domu, przed snem, po przebudzeniu. Ciągle i ciągle. Nie mogłam oderwać się od tej historii.
Książka opowiada o miłosnych perypetiach 16-letniej Pauli. Dziewczyna zaczyna się spotykać ze starszym od siebie mężczyzną. W dniu pierwszej randki Pauli i Angela, na którą chłopak się spóźnia, nastolatka poznaje początkującego pisarza, Alexa. Przypadkiem czytają tą samą książkę pt. Wybacz, ale będę ci mówiłam skarbie Federico Moccia. W ten sposób zaczyna się ich niezwykła przyjaźń.
Nie będzie to raczej spoilerem, gdy wspomnę, że serce Pauli potrzebuje GPSu. Nigdy nie sądziła, że będzie kogoś tak mocno kochać. Tym bardziej zapewne się nie spodziewała, iż będzie miała taki problem z odpowiedzią na pytanie Kogo kocha? . 
Autor stosuje bardzo interesującą operacją, jaką jest takie zakręcenie toku wydarzeń tak, że mimo, iż w pewnym momencie byłam PEWNA tego, co się stanie na końcu to moje odczucia zmieniały się co 20 minut, czyli czas, w którym docierałam do momentu, gdy wydarzenia obracają się o 180 stopni. Jest to niezwykłe, ponieważ cała akcja rozgrywa się w ciągu 10 dni, od czwartku do soboty w następnym tygodniu. Utwór jest napisany także w bardzo prostym, lecz nie banalnym języku. Język książki jest bardzo łatwo przyswajalny, przez co powieść staje się bardzo przyjemna w czytaniu, a ilość stron wcale tak nie przeraża.
Piosenki dla Pauli to niezwykła ponad 600-stronicowa historia miłosnych zawirowań w sercu nastolatki. Książka niezwykle wciąga, czego skutkiem jest dorwanie się do kolejnej część. Najbardziej boli mnie fakt, że nadal nie mam trzeciej części trylogii, a więc moje serce się rozłamie po skończeniu Czy wiesz, że cię kocham?. 
Muszę przyznać, że czekam z niecierpliwością, aż dorwę w swoje ręce pozostałe książki tego autora. 
Blue Jeans prawdopodobnie pokaże jeszcze co umie.

Ocena ogólna: 8/10

Dziękuję Pani Bogusi za podarowanie mi tej książki! To dzięki niej poznałam historię Pauli, Angela oraz reszty bohaterów.

Zapraszam do odwiedzenia:
Facebooka: KLIK
Instagrama: KLIK
oraz mojego profilu w serwisie LubimyCzytać: KLIK

czwartek, 15 września 2016

Dlaczego nie warto kupować w Matrasie online?

Cześć :)
Dziś sobie troszkę ponarzekam, bo mogę! :D

Dzisiejszy hejt leci na księgarnię internetową Matrasa.




Pewnie wiecie jak to jest, gdy kupujecie podręczniki dość na ostatnią chwilę... Nie mówię tu o lenistwie, ale o różnych czynnikach, które mają na to wpływ, np. brak funduszy, niepełna rozpiska książek, które będą nam potrzebne. Niestety tak też było u mnie. Dodatkowo większość wakacji byłam poza domem, więc nie miałam nawet czasu spokojnie usiąść i skompletować podręczników.

Tak też zastał mnie wrzesień. Poszłam do szkoły, nauczyciele dołożyli drugie tyle podręczników do tych, które były w wykazie. No ok, bywa. 2 września usiadłam i zrobiłam zamówienie w dwóch księgarniach internetowych - Matras oraz Świat Książki.

Matras Księgarnie
Ilość zamówionych książek: 12
Kwota: 291,16 zł
Przewidywana data wysyłki: 08.09.

Świat Książki
Ilość zamówionych książek: 4
Kwota: 123,84 zł
Przewidywana data wysyłki: 09.09.

W środę (07.09.) wieczorem otrzymałam maila, że paczka ruszyła w drogę. Pierwsza myśl - super, będą szybciej książki! Ha, życie to nie bajka. Pierwsza przesyłka przywędrowała z Świata Książki. W takim wypadku poczekałam do tego czwartku - cisza. Piątek - cisza. Sobota - cisza. Dopiero gdy napisałam do nich, byli łaskawi w poniedziałek odpowiedzieć mi, że nie mają dla mnie dwóch książek. Aha! Czyli gdybym się nie odezwała i nie upomniała o swoją przesyłkę to co? W ogóle bym jej nie dostała? Albo może przyszłaby za miesiąc? Ech.

Okrutnie w między czasie zamówiłam w Matrasie kolejne książki, bo oferta była najkorzystniejsza.

Ilość zamówionych książek: 5
Kwota: 271,35 zł
Przewidywana data wysyłki: 15.09.

Zamówienie trwa i trwa. Nagle otrzymałam maila! Jak sądzicie? Pomyśleliście o tym samym? Tak, nie ma książek -.- 
Z 5 książek pozostaje 1. Jestem wdzięczna, że chociaż maila dostałam. ^-^

Podsumowując:
- długi czas wysyłki
- częsty brak towaru
- nie trzymają się towary
- kiepski kontakt

W momencie, gdy dodaję tego posta jest wieczór 15.09. Owszem, moja paczka nadal nie została wysłana.

EDIT 16.09.: 13:38 - wysłanie paczki z Warszawy.
EDIT 20.09.: Wczoraj w godzinach późno popołudniowych dotarła do mnie przesyłka.

Gdy ja sobie jeszcze poczekam na paczkę to zapraszam na:
Facebook - KLIK
Instagram - KLIK
Snapchat - kotnaxxx

piątek, 2 września 2016

#BACKTOSCHOOL

Cześć!
Dzięki za kliknięcie w link lub śledzenie mojego bloga ♥
Już na samym początku zachęcam do pozostawienia komentarza.
Dziś prezentuje Wam post #backtoschool. Jest 2 września, ale to wcale nie jest za późno! W tym poście pokażę Wam artykuły szkolne, które kupiłam w te wakacje. Postaram się przedstawić Wam produkty wraz z miejscem ich zakupu oraz przybliżoną ceną, o ile to będzie możliwe. :)

Kalendarz szkolny

Kalendarz to coś bez czego nie potrafię się ogarnąć. :) Jest mi potrzebny zarówno na co dzień, ale szczególnie w szkole. Pomaga mi w organizacji czasu oraz zapamiętaniu ważnych dat i terminów, a także przypomina mi o kartkówkach, zadaniach domowych oraz sprawdzianach.
Tegoroczny kalendarz kupiłam w Biedronce.


Cena: 19,99 zł

Piórnik

Piórnik pozostawiłam sobie z tamtego roku... W zasadzie tylko z jednego powodu, a mianowicie poluję na jakiś fajny piórnik-szufladkę. Wiem, że zazwyczaj były w Empiku, ale jakoś nie specjalnie na nie trafiłam. Jednakże nie poddaję się! :)

Mój obecny piórnik kupiłam także w Biedronce, ale niestety nie pamiętam już w jakiej był cenie...
Wzór jest z University of Oxford ♥

Zeszyty

Kupiłam ich zdecydowanie za dużo! Hahaha :D Jak co roku zresztą... No, ale cóż.
Te zwykłe zeszyty kupiłam również w Biedronce, jak i te 60-kartkowe z Oxfordu.



Cena: 1,49 zł/szt.



Cena: 3,49 zł/szt.

Natomiast te 96-kartkowe zeszyty z Oxfordu zakupiłam w zwykłym sklepie papierniczym, bo trafiły się po bardzo dobrej cenie. :)


Cena: 5 zł/szt.

Jeden zeszyt zakupiłam także w Pepco.


Cena: 1,99 zł

Mam także 3 zeszyty z poprzedniego roku, więc ich cen na pewno nie pamiętam.


Muszę przyznać po dzisiejszym dniu, że żałuję, iż nie kupiłam wszystkich zeszytów z Oxforda. Są genialne! Mają bardzo fajną strukturę kartek, więc pisanie cienkopisami nie pozostawia najmniejszego śladu na drugiej stronie... Nie wszystkie zeszyty potrafią mi to zagwarantować.

Długopisy, cienkopisy, zakreślacze

Cen tych produktów już nie pamiętam, ponieważ kupowałam je w wielu miejscach, w różnym odstępie czasowym, więc jest to po prostu trudne.

Długopisy standardowo te "w gwiazdki". Postawiłam w tym roku z powrotem na kolor niebieski. Kolorem czarnym posługiwałam się w tamtym roku i niekorzystnie było mi się uczyć z czarnych notatek. :(



Jestem z tych osób, które wszystko co ważne podkreślają, zaznaczają. Lubię to przyzwyczajenie, to fakt. Dlatego nie może u mnie zabraknąć wszelakich cienkopisów oraz zakreślaczy.




Segregator

W tym roku postanowiłam przyłożyć się do nauki, więc uznałam, że będę skrupulatnie robiła notatki zarówno w zeszytach, jak i w komputerze. Następnie zamierzam je drukować i układać właśnie w tym segregatorze.



Plecak

Postawiłam w tym roku na czerwono-czarny plecak Puma, który kupiłam rok temu i nosiłam go może z miesiąc. Później zamieniłam go na plecak z kółkami, bo tak po prostu było mi wygodnie, ale no nie można być tak leniwym! Hahaha :D


I na podsumowanie..
Życzę wszystkim uczniom owocnego i szybkiego roku szkolnego!

Zapraszam na Facebooka: KLIK
... Instagrama: KLIK
... oraz na Snapchata: kotnaxxx